opus Użytkownicy urządzeń mobilnych często dziwią się, kiedy operatorzy i sprzedawcy traktują Iphone’y nie jak smartfony, a jako oddzielny rodzaj sprzętu. Nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ dla niewprawnego oka oba produkty są praktycznie takie same. Skąd zatem to rozróżnienie? Kwestia nazewnictwa „Epl“ predstavlja ljubiteljima pametnih telefona „ajfon SE“, novi model namenjen korisnicima sa skromnijim mogućnostima i u vreme kada mnogi postaju svesni da su zbog ekonomije koja posrće pred nama teška vremena. Cena ovog telefona je 399 dolara, a u prodaji će biti 24. aprila. Folks who get the OnePlus 10 Pro at OnePlus.com can also get a $100 trade-in bonus as well as 0% APR with installment over 12 months. For more details, head on to OnePlus.com.. T-Mobile Smartfon u obliku pištolja sije paniku u SAD NJUJORK Nova maska za Eplov smartfon "ajfon 6", oblika i veličine pravog pištolja, počela je da stvara gnjev u SAD. . Już wiem, dlaczego Apple wycofał ze swojej oferty iPhone’a X, który zadebiutował zaledwie półtora roku temu. Premiera iPhone’ów XR, XS i XS Max wystarczająco skomplikowała ofertę. Pozostawienie na stronach Apple’a opcji zakupu iPhone’a X sprawiłoby tylko, że klient byłby zagubiony i nie wiedziałby, co ma właśnie byłem tak że Apple udaje na swoich stronach, że iPhone X nie istnieje i nigdy nie istniał - ze sprzedaży wyleciały nawet oryginalne etui ochronne dla tego modelu, co jest już totalnym absurdem - to nie jest tak, że Dziesiątki nie da się kupić wcale. Poza sklepem Apple są przecież sklepy Apple Premium Resellerów, takich jak np. Cortland, oraz masa innych sklepów z elektroniką, które w swoich ofertach mają sporo modeli iPhone’ów. Również iPhone’a stanąłem przed trudnym wyborem - kupić dobrego i stosunkowo taniego iPhone’a XR, czy dołożyć odrobinę do starszego, ale pod pewnymi względami lepszego iPhone’a X, czy… szarpnąć się na XS lub totalnie zaszaleć i kupić XS są absurdalnie drogie. iPhone XS można kupić w znanych sklepach (takich, którym bym zaufał) za 4550 zł. Decydując się na Premium Resellerów trzeba wydać conajmniej 4980 zł. To bardzo dużo, jak na najbiedniejszą wersję nowego smartfona. Taki iPhone XS za 5000 zł ma stosunkowo mały ekran i tylko 64 GB pamięci porównania nowiutki Samsung Galaxy S10 kosztuje w najtańszej wersji 3950 zł i ma 128 GB miejsca na dane. Jest S10 w wersji za 5000 zł i ona ma 512 GB. Różnica jest absurdalna - za te same pieniądze Apple daje 64 GB, a Samsung 512 chciałem wydawać tak dużo i dostawać tak można dostać, kupując model XS Max. Więcej ekranu oczywiście. XS Max ma wyświetlacz o przekątnej 6,5 cala, a XS 5,8 z cenami XS Maxa jest jeszcze gorzej. Biedo-wersja (64 GB) w znanych sklepach kosztuje 5000 zł. U Premium Resellerów zaczyna się od 5480 zł. Porównując ponownie do Samsunga - najtańszy Galaxy S10 Plus kosztuje 4400 zł i oferuje 128 GB. Wersja S10 za 5500 zł ma aż 512 GB. Czyli ponownie wychodzi na to, że za tę samą cenę Samsung daje klientowi 8 razy więcej miejsca na dane. A przecież nie można powiedzieć, że nowe Galaxy S10 są tanie. Wręcz przeciwnie. Są bardzo, bardzo drogie. Niestety iPhone’y XS i XS Max są jeszcze - nie kupiłem XS-a lub XS Maxa, bo nie chciałem robić czegoś, z czym czułbym się źle. A czułbym się źle wydając na telefon kwotę od 5000 do 7000 zł. Kupując tańszy wariant miałbym poczucie, że zapłaciłem dużo, a dostałem mało. Kupując droższy wiedziałbym, że wydałem zdecydowanie za dużo, nie otrzymując w zamian odpowiednio tak stanąłem przed decyzją - kupić topowego iPhone’a X z 2017 r. czy może nie najlepszego iPhone’a XR, ale za to z 2018 r. I ta decyzja była najtrudniejsza, bo już zupełnie nie chodziło o X u Premium Resellerów zaczyna się od 4000 zł. Najtańszy iPhone XR kosztuje natomiast 3400 zł. Obie ceny były już dla mnie OK, więc pozostało wybrać tylko lepszy model. Tym razem jednak zasada „droższy iPhone to ten lepszy” nie działa. Nie działa również „nowszy iPhone jest lepszy”. Cech i funkcji do porównania i subiektywnego ocenienia jest od krótszej listy, czyli przewag i zalet iPhone’a X: jest mniejszy, czyli poręczniejszy,ma podwójny aparat foto z zoomem optycznym,ma ekran OLED,wyświetla na nim obraz HDR,ma 3D Touch. Rzeczywiście wyszła krótka lista. iPhone X ma raptem 5 to lecimy z mocnymi stronami iPhone’a XR: ma większy ekran,ma (naj)lepszy akumulator,ma nowszy procesor,a to oznacza, że może dłużej otrzymywać aktualizacje iOS-a,niby ma tylko pojedynczy aparat, ale ten sam co w modelu XS (czyli nowy),z większą matrycą i ze smart HDR, co przekłada się na lepsze zdjęcia,ma lepszą funkcję rozmywania tła i ustawianie głębi ostrości,potrafi nagrywać lepsze wideo niż X,ma nowsze i szybsze Face ID,ma dual SIM (bazujący na eSIM-ie). Lista odrobinę dłuższa. iPhone XR ma więcej zalet i to takich, na których naprawdę mi zależy: lepsze zdjęcia i wideo oraz dłuższy czas pracy na jednym ładowaniu akumulatora. Są to cechy i funkcje, które były szczególnie istotne, ponieważ - przypomnę - przesiadałem się z iPhone’a postawiłem na XR-a. Smartfon zakupiłem po wielu dniach analiz i porównań. Przyznam, że jeszcze nigdy się tak nie wahałem przed zakupem elektroniki. Nie dziwię się, że Apple zdecydował się na wycofanie X-a ze swojej oferty. Producent musiał to zrobić, aby ją uprościć i sprawić, by była przy wygodna dla iPhone X nie zniknął zupełnie. Cały czas jest dostępny w innych sklepach. Więc wybór został ułatwiony tylko dla klientów, którzy decydują się na zakup na lub w Apple Store’ach (nie ma takich sklepów w Polsce). Pozostali klienci stają przed trudnym wyborem i muszą analizować, co jest dla nich ważne - podejmując decyzje zakupowe między iPhone'ami X a zdarzały się nieliczne wyjątki, że stary iPhone był pod jakimś mało istotnym względem lepszy od nowszego - np. iPhone 6s miał złącze słuchawkowe, którego nie miał już iPhone 7. Jednak pod każdym innym względem iPhone 7 był już lepszy od swoich między X a XR różnic jest sporo. Dla kogoś istotny może być ekran OLED, który jest w starszym modelu. Dla kogoś innego ważniejszy będzie większy ekran i akumulator w iPhonie XR. Pod względem funkcji foto też nie jest łatwo wskazać zwycięzcę - X ma zoom optyczny dzięki dodatkowemu obiektywowi telefoto, natomiast XR ma nowszą, większą matrycę i sporo innych zmian, które wpływają na lepsze że nigdy wcześniej nie było tak trudno kupić nowego iPhone’a, jak jest to skomplikowane jednak, ja już wybrałem. Mam XR-a od tygodnia. Dajecie mi jeszcze kilka dni i przygotuję alert: wyboru nie Wiem, że mogą pojawić się pytania, dlaczego zdecydowałem się na iPhone’a XR za około 3500 zł skoro w tej cenie spokojnie mógłbym kupić Samsunga Galaxy Note 9, Galaxy S9, Huaweia Mate’a 20 Pro, Google Pixela 3 czy innego LG V40. Odpowiedź jest prosta: „tylko iPhone to iPhone”. Odpowiedzi Raidero odpowiedział(a) o 20:56 smartphone to połączenie komórki i laptopa, można na nim robić więcej rzeczy niż na zwykłej komórce, posiada system (windows mobile, android, symbian)iphone to po prostu smartphone od firmy apple, cały czas go ulepszają, jego wersje to: Iphone, Iphone 3g, iphone 3gs, iphone 4(g)zwykła komórka to po prostu komórka, nie ma nad czym się rozpisywać Matrix90 odpowiedział(a) o 20:55 zwykły telefon to urządzenie posiadające tylko moduł GSM, smartfon to systemem operacyjnym i modułem gsm oraz dotykowym wyśw, iphone to telefon, smartfon w jednym służy także do mulimediów. blocked odpowiedział(a) o 20:57 Bo Smartphone i Iphone ma wiele funkcji i przede wszystkim Wi-fi, czasem klawiature qwerty wysuwana i ekran dodtykowy Amoled a czasami 3D a zwykła komórka np.;Wysuwana z klapką lub bez niej tym że nie ma dodtykowego wyświetlacza,ma klasyczną klawiature i nie ma wi-fi tylko przeglądarke WaPdzie bez załadowanego konta płacisz albo nie wchodzi bezpośrednio na internet chyba że kupujesz ileś gigabajtów na neta i smartphonie i w Iphonie masz Sklep z którego pobierasz dodatkowe aplikacje...Smartphone i Iphone i zwykła koórka mają bluetootha i aparay o d0 megapixeli :-) blocked odpowiedział(a) o 01:16 ale wy pitolicie... smartfon jest to telefon z oprogramowaniem PDA typu. (symbian,android,windows)nie kazdy smartfon jest dotykowy .. wiele nokii jest smartfonami i nie posiadaja dotykowych wyswietlaczy... i nie piszczie [CENZURA] o aparatach. i o klawiaturach qwerty ... bo to jest glupota..iphone jest to telefon firmy apple bedacy na ich podzespolach i jadacy na oprogramowaniu tej firym. i to jako jedyny. zwyklym telefonem wnioskujac z poprzednich argumentow jest telefon bez oprogramowania PDA jadacy na firmowym sofcie. i prosze was jezeli macie pisac takie glupoty to sie opanujcie :DPozdrawiam :P iphone jest to bardzo dobry telefon ma duza pamiec jak chcesz cos jeszcze wiedziec to pisz nie wiem ja mam galaxyS II ale mój brat ma iPhona i na moim tel. i a jego są takie gry na ruch i różne aplikacje a na zwykłych komórkach nie ma tego Po co pytać w ciemno - lepiej zapytać posiadacza:[LINK] odpowiedzi w ciągu 12 godzin Iphone z firmy apple można poznać po jabłku na telefonie nie ma w sobie androida ale za to jest prawie jak on :p Smartphone- jest lepszy jest bardzo dużą komórką dotykową jest tam Windows mobile android i mieści sie więcej gier Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Różnica Pomiędzy Tabletem, A Smartfonem Gdyby przed 2010 rokiem ktoś powiedział mi, że za kilka lat będę korzystał z przerośniętego, nawet 10-calowego telefonu nieposiadającego w dodatku funkcji dzwonienia, to z pewnością wyśmiałbym go serdecznie w twarz. Pojawił się jednak iPad… i zmienił wszystko! Rynek dotykowej elektroniki użytkowej został w przeciągu zaledwie kilkunastu miesięcy zalany falą tabletów internetowych, reklamowanych jako innowacyjne urządzenia, sprawdzające się idealnie zarówno w pracy, jak i podczas zabawy. Chociaż sceptycy grzmieli, że żaden zrównoważony konsument nie będzie zainteresowany zakupem niemieszczących się w kieszeni i ciężkich urządzeń z dotykowymi ekranami, to rzeczywistość okazała się całkowicie odmienna. Zaledwie trzy lata po debiucie pierwszego tabletu na międzynarodowych rynkach, taśmę produkcyjną opuściły setki milionów egzemplarzy, dostępne w tysiącach różnych modeli, przygotowywane przez setki producentów. Sytuacja na rynku urządzeń mobilnych uległa dziwacznej i niespodziewanej transformacji – z każdym miesiącem to właśnie tablety stają się najpopularniejszymi gadżetami, coraz wyraźniej wypierając smartfony. Coraz korzystniejsze cenowo nawet w polskich warunkach tablety, już na stałe zadomowiły się na międzynarodowych rynkach. Może powinniśmy więc dokładniej przyjrzeć się ich podstawowym cechom, aby umieć bez problemu wskazać różnicę pomiędzy tabletem, a smartfonem? Wielkość Ma Znaczenie Jeżeli Twój telefon nie chce zmieścić się do kieszeni spodni albo co gorsza jest większy od zeszytu, wtedy masz pełne prawo podejrzewać, że jest tabletem. Wielkość w rozróżnieniu tabletów oraz smartfonów ma ogromne znaczenie, pozwala nam bowiem już na pierwszy rzut oka stwierdzić, z czym mamy tak naprawdę do czynienia. Chociaż nie są to sformalizowane reguły, to na rynku międzynarodowym przyjęto niepisaną zasadę, że do kategorii smartfonów wrzucamy te urządzenia mobilne, których gabaryty nie przekraczają 5 cali. Tabletem internetowym nazwiemy natomiast ten gadżet z dotykowym ekranem, którego wyświetlacz posiada przekątną co najmniej 7 cali. Co prawda jest to bardzo duże uproszczenie (jak nazwać bowiem urządzenia, które mają więcej niż 5” i mniej niż 7”?), pozwala jednak w pewnym stopniu uporządkować linię produktową rynku mobilnego, która i tak jest już dosyć chaotyczna. Różne gabaryty oznaczają również skrajnie różną wagę. O ile smartfony należą do naprawdę leciutkich i poręcznych urządzeń, to niektóre tablety ważyć mogę nawet powyżej kilograma. Perspektywa wielogodzinnego trzymania w rękach ustrojstwa o takiej wadze, nie wydaje się być więc zbyt korzystna. Przecież Liczy Się Wnętrze – Czyli Większy, Więcej Może Nie trzeba być ekspertem, żeby dojść do bardzo prostej konkluzji – im większe urządzenie, tym więcej zmieści się pod jego obudową. A im więcej zmieści się pod jego obudową, tym będzie wydajniejsze, szybsze i zapewniające zdecydowanie lepsze wrażenia z przyrównamy do siebie jedne z najnowocześniejszych smartfonów (iPhone 5, Samsung Galaxy S4, HTC One) oraz najświeższe propozycje z rynku tabletowego (iPad 4, Google Nexus 7 i 10, Samsung Galaxy Tab), to od razu widzimy, że smartfony przegrywają batalię o najwyższe chcąc się zagłębiać w dokładne specyfikacje techniczne, nie taki jest bowiem cel powyższego artykułu, pozwólmy sobie jedynie zauważyć, że smartfon nigdy nie będzie tak szybki jak tablet. Czterordzeniowe procesory, ośmierdzeniowe układy graficzne i nawet 4GB pamięci operacyjnej to dla współczesnego tabletu internetowego żaden wyczyn. W przypadku telefonu jest to natomiast poza dostępnymi dzisiaj możliwościami technologicznymi lub wiąże się ze zbyt wysokimi kosztami produkcji. Dużo Daję, Jeszcze Więcej Chcę! Chociaż moc obliczeniowa jaką producenci są w stanie umieścić w dzisiejszych tabletach naprawdę robić ogromne wrażenie (szczególnie, że nasze komputery jeszcze kilka lat temu były o wiele słabsze), to niestety osiągamy ją kosztem wytrzymałości z głównych bolączek urządzeń mobilnych jest fakt, że wszystkie podzespoły dynamicznie się rozwijają, baterie pozostają natomiast niezmienne Dokładnie taki sam litowo-jowony lub litowo-polimerowy akumulator znajdował się w Twoim smartfonie 5 lat temu i dokładnie taki sam znajduje się w nim obecnie. Różnica polega na tym, że obecnie telefon robi o wiele więcej od wykonywania połączeń i wysyłania SMS-ów. Dzięki odpowiedniej optymalizacji podzespołów jest jednak w stanie działać w pełni naładowany przez kilka to wygląda natomiast w przypadku tabletów? Dosyć tragicznie… Co prawda producenci szczycą się, że umieszczają w swoich urządzeniach baterie o pojemności nawet 10 tysięcy mAh (około pięcio- sześciokrotnie więcej niż w przeciętnym smartfonie), jednak w rzeczywistości niewiele to daje. Maksymalny czas działania tabletu, z którego korzystamy nieprzerwanie, to 10 godzin. I osiągają to jedynie modele najlepszych marek, z najwyższej półki cenowej. Dla większości standardem jest natomiast 5-6 godzin. Te również mogą okazać się niemożliwe w osiągnięciu – na przykład podczas aktywnej sesji WiFi, 3G lub nawigacji już sporo na tematy powiązane z Tabletem, jeśli odczuwasz niedosyt. Chętnie zaspokoimy Twoje potrzeby, zapraszamy do obszernej lektury w tym miejscu : Kompendium Wiedzy o Tablecie A Co Z Łącznością SmartFona? Kiedy jesteśmy już przy temacie łączności, spróbujmy dokładniej przyjrzeć się, czym w tym aspekcie różni się smartfon od tabletu. Chociaż w ostatnich latach telefony stały się podręcznymi komputerami, to cały czas ich najważniejszą funkcją jest wykonywanie połączeń – w przypadku tabletów… już niekoniecznie. Na palcach jednej ręki wymienić możemy tablety 10-calowe, które posiadają wbudowane modemy 3G. Jeżeli już nawet, to jedynie pasywne (pozwalające na przesył danych, nie dające jednak możliwości wykonywania połączeń). W tabletach mniejszych, 7-o i 8-calowych wygląda to zdecydowanie lepiej i slot na kartę SIM znajdziemy w nich o wiele częściej. Nie zmienia to jednak faktu, że sieci komórkowe w tablecie potrzebne są jedynie do przesyłu danych i do połączenia z Internetem. Trzeba sobie jasno i otwarcie powiedzieć, że tablet nie jest stworzony do wykonywania połączeń telefonicznych i jest to jedynie jego poboczna, nawet nie drugorzędna funkcja! Co z pozostałymi opcjami łączności? Ich znaczenie będzie raczej takie samo – zarówno w tablecie, jak i smartfonie. W każdym z tych urządzeń możemy znaleźć Bluetootha, WiFi, nawigację satelitarną, NFC i tym podobne. Ekran, Ekranowi Nierówny Kolejną, znaczącą różnicą pomiędzy smartfonami, a tabletami jest rozdzielczość znajdujących się w nich ekranów dotykowych oraz poziom zagęszczenia pikseli. Nie ma w tym jednak nic dziwnego – ciężko spodziewać się bowiem, że na 4-calowym wyświetlaczu da się osiągnąć taką samą rozdzielczość i jakość wyświetlania obrazu, jak w przypadku wyświetlacza 10-calowego. Powoduje to, że tablety oferują o wiele bardziej zaawansowane rozwiązania jeżeli chodzi o multimedia. Obraz wyświetlany na ekranie smartfona nie będzie tak ostry i tak głęboki, a my nie będziemy mogli w pełni cieszyć się jakością proponowaną przez formaty HD i FullHD. Z drugiej jednak strony, rozdzielczość ekranu to mankament budżetowych, tanich tabletów. O ile w małym smartfonie można łatwo zakamuflować gorszy poziom zagęszczenia pikseli, to na ekranie tabletu jest to od razu widoczne. Z jednej strony smartfon – poręczniejszy, z wydajniejszą baterią i o wiele łatwiejszy w transportowaniu. Z drugiej natomiast tablet – oferujący kilkukrotnie szybszą pracę, zapewniający lepsze wrażenia z przeglądania multimediów i posiadający rozbudowane opcje. Na który z nich powinien więc zdecydować się przeciętny użytkownik, chcąc w pełni cieszyć się z użytkowania urządzenia mobilnego?Niestety, wskazanie odpowiedzi na to pytanie jest praktycznie niemożliwe. Przy obecnym rozwoju technologii wszystko wskazuje na to, że najlepiej posiadać zarówno smartfon, jak i tablet. Niezależnie od swoich gabarytów, urządzenia te już dawno przybrały formę wielozadaniowych, przenośnych komputerów, dzięki którym w każdym miejscu możemy mieć kontakt ze światem, wykonać swoje obowiązki, czy też oddać się ulubionej smartfon sprawdzi się przy prostszych pracach, wykonywaniu połączeń i śledzeniu serwisów społecznościowych. Posiadający zdecydowanie przejrzystszy ekran tablet, natomiast do przeglądania sieci, pracy zawodowej lub projektów wymagających zdecydowanie większej precyzji i mocy obliczeniowej. Dzięki swoim dużym układom graficznym o wiele lepiej sprawdzą się również w już sporo na tematy powiązane z Androidem, jeśli odczuwasz niedosyt. Chętnie zaspokoimy Twoje potrzeby, zapraszamy do obszernej lektury w tym miejscu : Przydatne Aplikacje Na AndroidaO ile smartfon to urządzenie, które w powszechnej opinii każdy z nas powinien mieć, to tablet ciągle odbierany jest w pewnych środowiskach jako niepotrzebne i nieporęczne udziwnienie. Jak wygląda natomiast rzeczywistość? Zależy to tylko i wyłącznie od Ciebie oraz Twoich własnych upodobań! Nie chodzi o to, który robi lepsze zdjęcia, bo to termin zbyt pojemny. Zbyt dużo jest na rynku smartfonów, zbyt dużo jest też kompaktów. Spójrzmy jednak na podstawy – w jaki sposób smartfon może zastąpić prosty aparat? Artykuł partnerski Od przynajmniej kilkunastu miesięcy słyszymy, jak to smartfony wypierają z rynku proste kompakty. Sprzedaż spada, zwłaszcza wśród młodszych użytkowników – tych, którzy i tak mają w kieszeni wysokiej klasy telefon. Postanowiliśmy więc sprawie przyjrzeć się bardziej merytorycznie i postawić nie tylko na słupki, ale również na zdjęcia. I na sytuacje, w których często fotografujemy. O ile w poprzednich dwóch przypadkach rozpatrywaliśmy wykorzystanie smartfona w fotografii ulicznej (uczyliśmy się też o podstawach robienia zdjęć), tak tutaj spoglądamy na sprawę bardziej kompleksowo. Chcę zaznaczyć jedno – generalizacja jest niemożliwa. Nie utożsamiajcie segmentu „kompaktów” ze wszystkimi „kompaktami”, a „smartfonów” ze wszystkimi „smartfonami”. Wszystko zależy od konkretnego modelu, ba, konkretnej matrycy czy optyki. My sięgnęliśmy po jeden z popularnych, „stylowych” kompaktów, zestawiając go ze świetnym smartfonem Moto X Style, który niedawno testowała dla was ekipa gsmManiaKa. Używanie na co dzień. Co będzie lepsze? Cóż, ja tu wątpliwości nie mam i stawiam na smartfon. Po pierwsze, dostajemy wszystko w jednym, a więc: komfort korzystania z jednego urządzenia; uniwersalność; większy ekran; rozliczne opcje edycji zdjęć; dostęp do social media. A to i tak tylko te zalety, które można wymówić dosłownie po minucie pochylania się (nie dosłownego) nad tematem. Komfort odznacza się tym, że telefon i tak mamy w kieszeni. Uruchomienie aparatu zajmuje dosłownie moment – w przypadku Moto X Style możemy dwukrotnie wykonać obrót nadgarstkiem, a aplikacja już będzie aktywna. Pewnie, włączanie kompaktu też może nie trwa długo, ale – jednak – często telefon uda nam się „odpalić” szybciej. W tym samym segmencie można umiejscowić też wspomnianą uniwersalność, czyli fakt posiadania sprzętu wielofunkcyjnego, służącego zarówno do dzwonienia, jak i pisania maili, przeglądania sieci, grania w Angry Birds i inne. Na aparacie, co najwyżej, możemy pograć w liczenie pikseli. No i przyznajcie się – komu chce się wychodzić z domu z dodatkowym pokrowcem, w którym schowamy cyfrówkę? Idźmy dalej i przyjrzyjmy się ekranowi. Wyświetlacz. Lepszy w kadrowaniu, lepszy w odtwarzaniu Moto X Style - zrzut ekranu aplikacji aparatu / fot. Kupując smartfon za 2 tys. złotych (lub droższy) dostaniemy na sto procent monitor lepszy, niż w najlepszych aparatach. Idealnym wyjściem byłby wizjer, ale ani w kompakcie, ani w telefonie takiego nie uświadczymy (czy na pewno?). Wysoka szczegółowość smartfonów pozwala na bardziej dokładne kadrowanie, a dotykowy panel ułatwi dokładne ustawianie ostrości. Kapitalną sprawą w Moto X Style (dostępną też w kilku innych telefonach) jest możliwość szybkiej, ręcznej kompensacji ekspozycji, co pozwala podkreślić te partie fotografii, które mają zostać mniej lub bardziej intensywnie eksponowane. Druga rzecz to odtwarzanie już wykonanych zdjęć czy filmów. Na 5,7-calowym wyświetlaczu o rozdzielczości 2560 × 1440 pikseli (gęstość 515 PPI!) widać lepiej, bardziej, więcej. Kolory też są sprawniej odwzorowywane, co zawdzięczamy głównie panelowi IPS. Dzielenie się zdjęciami. Smartfony królują Tu nie ma żadnych wątpliwości, bo udostępnienie kadru z poziomu telefonu trwa dosłownie moment – i jesteśmy też kompletnie uniezależnieni od aplikacji. Możemy wybrać każdą, która jest dostępna w Google Play, więc nie ma różnicy, czy będzie to WhatsApp, Snapchat, Messenger czy Twitter. Moto X Style / fot. W przypadku aparatów wygląda to już nieco inaczej. Możemy skorzystać ze zintegrowanego Wi-Fi, ale rzadko kiedy do dyspozycji mamy coś poza zintegrowaną aplikacją maila. Tak czy inaczej pojawi się tu kolejny problem – Internet. Samo Wi-Fi sieci nie czyni, więc będziemy musieli albo zlokalizować kawiarnię z otwartym dostępem, albo korzystać z tetheringu na smartfonie. Owszem, pojawiały się tu i ówdzie rozmaite hybrydy ( wynalazki Samsunga) ze slotami na karty SIM; nie zdobyły jednak wielkiej popularności. Producenci aparatów postanowili więc pójść nieco inną drogą. Dołączają Wi-Fi do swoich sprzętów, ale nie próbują już „konwertować” ich na smartfony. Stawiają na współpracę między jednym, a drugim, udostępniając specjalne aplikacje. Programy te pozwalają nam na zdalną kontrolę nad wszelkimi parametrami ekspozycji czy też dostęp do materiałów zapisanych na karcie pamięci. Wciąż jednak, z perspektywy zwykłego użytkownika, mamy do czynienia z dwoma urządzeniami – a nie jednym. A co, jeśli nasz aparat nie dysponuje Wi-Fi?Najbardziej znaną opcją jest zainwestowanie w kartę Eye-Fi, na której zmieszczą się nie tylko nasze fotografie – udostępnia ona również sieć, dzięki której możemy je wysłać do Internetu. Niemniej, w dalszym ciągu funkcjonalność będzie tu znacznie ograniczona względem zwykłego telefonu. Jakość zdjęć. Różnice? Znikome Z lewej strony zdjęcie ze smartfona, z prawej - z aparatu / fot. Umówmy się – żaden prosty kompakt nie podoła mocno kontrastowym sceneriom, co przede wszystkim ma związek z wąskim zakresem dynamicznym matryc o tak niewielkiej przekątnej (porównujemy do pełnej klatki). Nie podoła również fotografowaniu w nocy, gdzie konieczność podniesienia czułości ISO jest niezwykle istotna – bo korzystać możemy albo z tego, albo ze statywu. A statyw mało kto chce ze sobą zabierać, mając kompakt, który mieści się w kieszeni. Oczywiście w przypadku zakresu dynamicznego jesteśmy w stanie sprawę ratować trybem HDR, natomiast: nie we wszystkich modelach będzie on dostępny; nie we wszystkich modelach będzie działać tak, jak moglibyśmy tego oczekiwać. Podobnie jest zresztą ze smartfonami – i tutaj nie można się łudzić. Producenci telefonów w przeróżny sposób próbują, z roku na rok, usprawniać zintegrowane z telefonami aparaty. Z lepszym lub gorszym skutkiem udaje się tę sprawę załatwić, wprowadzając mechanizm szybkiej migawki, która wykonuje kilka zdjęć po kolei, a potem składa je w jedno. Zdjęcie w słabych warunkach oświetleniowych (przed i po korekcie ekspozycji) – smartfon Zdjęcie w słabych warunkach oświetleniowych (przed i po korekcie ekspozycji) – aparat Dystorsja? Niekoniecznie Ale zostawmy na chwilę temat matryc, bo to zawsze będzie kwestia problematyczna. Przejdźmy do optyki – i tak zwanej dystorsji beczkowej, która bywa sporym problemem w przypadku obiektywów szerokokątnych. Ze zdziwieniem odkryłem, że ani w naszym „tanim kompakcie”, ani w Motoroli takowy nie wystąpił. Brak wyraźnej dystorsji na zdjęciach ze smartfonu Brak wyraźnej dystorsji na zdjęciach z aparatu Makro? Różnie bywa W naszym przypadku makrofotografia okazała się lepsza w przypadku aparatu – ale też technika wykonania zdjęcia pozostawia sporo do życzenia. Widać, że ostrość utrzymana jest wyłącznie w centrum kadru – i o dziwo, podobna rzecz ma miejsce w przypadku telefonu. Makro – smartfon Makro – aparat Odwzorowanie detali Szczegóły w obydwu przypadkach, przy identycznym oświetleniu i tej samej scenerii, zostały oddane w bardzo podobny sposób. Zarówno telefon, jak i smartfon poradziły sobie z tym zadaniem świetnie, zważywszy na ich półki cenowe. Szczegóły – telefon Szczegóły – aparat Zdjęcia po zmroku nie zachwycą ani w jednym, ani w drugim przypadku, ale… O tym, że telefon czy prosty kompakt nie poradzi sobie ze słabym oświetleniem – wiemy. Trzeba natomiast działać najefektywniej z tym, co akurat mamy pod ręką, a tutaj przydaje się szybka kompensacja ekspozycji dostępna w Motoroli. Wystarczy na głównym ekranie przesunąć charakterystyczny okręg, by dobrać optymalne parametry ekspozycji i pokazać to, co pokazać chcemy. Analogiczny proces w klasycznym aparacie wymaga przynajmniej kilku kroków, bo trzeba tu kliknąć, tam kliknąć, i dopiero przesuwać wskaźniki. Na telefonie wykonamy te czynności szybciej. Kompakt króluje w zoomie Smartfony, z kilkoma wyjątkami, nie dysponują optycznym zbliżeniem. Co innego kompakty – te małe konstrukcje zazwyczaj doposażone są w zoom optyczny. Telefony, na ogół, korzystają wyłącznie z rozwiązań programowych – raz działających lepiej, raz gorzej. Przyjrzyjmy się teraz różnicom. Zbliżenie aparatu – optyczne Zbliżenie smartfonu – cyfrowe Na koniec – porównanie filmów Cóż, tutaj już nie ma żadnych wątpliwości – smartfon kompletnie deklasuje swoją konkurencję. Nie tylko rozdzielczością (Full HD kontra 720p, choć zdarzają się już tanie kompakty oferujące Full HD), ale przede wszystkim jakością i klarownością obrazu. W przypadku Moto X Style wideo jest przejrzyste i szczegółowe, natomiast w opozycyjnym kompakcie mamy do czynienia z obrazem marnej jakości, zaszumionym i pozbawionym detali. Przypomnę jeszcze, że obydwa klipy powstawały w tych samych warunkach oświetleniowych. Co wybrać? Przykładowe zdjęcie wykonane Moto X Style i obrobione w Snapseedzie / fot. Telefon zdecydowanej większości z nas wystarczy. W zależności od modelu, pozwala na zmianę podstawowych parametrów ekspozycji czy nawet przejęcie całkowitej nad nią kontroli. Z kompaktem może być podobnie, choć te najtańsze modele ograniczają się raczej do zasady „wyceluj i strzel”. Z drugiej strony, kosztują one naprawdę niewiele – bo używaną, prostą cyfrówkę, dostaniemy za 150-200 złotych, podczas gdy na smartfon dobrej jakości trzeba wydać nawet 10-krotnie więcej. Nie zapominajmy przy tym, że w telefonie otrzymujemy zdecydowanie większą elastyczność w postprodukcji i udostępnianiu naszych fotografii. Pamiętajmy też, że jeśli zdecydujemy się na bardziej zaawansowany sprzęt fotograficzny – jak kompakty z segmentu premium – to żaden smartfon nie dotrzyma im kroku.

smartfon a ajfon różnice